Polska - The Jet Set

kamil13

to była APOKALIPSA Exclamation

z poczatku mi się podobali, ale to co zobaczylem wczoraj przechodzi ludzką granicę, z resztą wczoraj moją ojczyzną była A..... (wtajemniczeni wiedzą oc o chodzi)
nowy głos:
z 3.5/5 na 1.5/5

matsz

Apokalipsa? Toż to Armagedon był Very Happy

. Jakoś mi w tym roku nie jest bardzo smutno, że Jet Set nie przeszedł. Za rok wybierzmy coś naprawdę dobrego (choć wątpię by to pomogło), gdyż mafie w półfinale nie śpią. No a w tym roku znowu porachunki wygrała mafia bałkańska, skandynawska nie miała za dużo szczęścia. Nie udało im się wepchnąć Dani i Norwegii do finału.

kamil13

no dokładnie Exclamation

mi też ich nie było żal! ja wątpię czy i w następnym roku wybierzemy coś fajnego Confused

chociaz wróżka przewidziała ze wygramy w 2012 Smile

tak czy inaczej na wygraną czy choćby dobre miejsce se jeszcze troche poczekamy Exclamation

wystarczy spojrzeć na Portugalie czy Finlandie wiecznie na ostatnim miejscu Confused

plus coraz więcej krajów z roku na rok!

Haana

Kompletna Porażka Polski... ale cóż jak się wystawiło taki zespół... dziewczyna Rosjanka, a ten facet Anglik, to cóż, szkoda gadać...

kamil13

przez nich starciliśmy 11. pozycję która była zarezerwowana dla Polski

FSN2

hah nizłe

... widzę że wszyscy zaczynają nabiera dydtansu do porażek Polski Smile

kamil13

nom, czerń w moim emblancie symbolizuje też (w jakichś 2%) porażkę Polski

matsz

Nie ma co się oszukiwać, Polska w ogóle nie zasłużyła w tym roku na finał, jest i było w tym roku dużo lepszych piosenek w ESC.

A i mam małe pytanko czy w Polsce wszystkie sieci komórkowe i stacjonarne mogły oddawać głosy?

kamil13

raczej tak, bynajmniej hayah na pewno Smile

matsz

kamil13

hehe

ale z grugiej strony szkoda bo inni z tej sieci nie mogli zagłoswacna swoich faworytów

Haana

a nie wydaje się wam się, że Europekczycy nie przepadają za Polską ??

karolnow2

Mocny wokal nie sprawił cudu, mierny (czytaj za odważny) show znów nie pozwolił na awans.

kamil13

pl2 · Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Jesteście śmieszni z tym swoim „nie głosujcie na Bałkany”. Skoro tak jest to, dlaczego do finału nie awansowała Albania i Czarnogóra?? Faktycznie „sąsiedzi” lubię na siebie głosować, ale złej piosence te głosy nie pomogą, a poza tym żeby wygrać ESC potrzeba dużo więcej niż tylko głosy od sąsiedzkich państw (prawda jest taka, że gdyby nie głosy sąsiadów to w 2004 roku Blue Cafe zajęłoby ostatnie miejsce z zerowym dorobkiem punktowym). Nie widzicie tego, czy nie chcecie zobaczyć, jaki jest poziom muzyki rozrywkowej w Polsce. Przecież jedyną osobą, która odniosła „jako taki” sukces na arenie międzynarodowej była E. Górniak. Bo skoro taka Mandaryna może wydać płytę i do tego zostaje zaproszona i do jednego z największych, (jeżeli nie największego) festiwalu w Polsce i do tego, mimo że zaśpiewała poniżej krytyki (pewnie pierwsza lepsza osoba wzięta z publiczności podczas tego festiwalu miałaby lepszy głos) zajmuje drugie miejsce w konkursie o nagrodę publiczności, to jest coś nie tak. Zastanawiam się jak jeszcze długo będę musiał słuchać „popisy” piosenkarzy, których wykreowały m.in. takie programy jak Idol czy Bar. W Polsce zapanowała moda na ludzi „popularnych”, w telewizji lecą różne programy typu „Taniec z Gwiazdami” czy „Jak oni śpiewają” w nich nie wygrywa zazwyczaj osoba, która najlepiej tańczy czy śpiewa, ale osoba najbardziej popularna. Tak samo jest z polskimi preselekcjami do ESC, wygrywa nie najlepsza piosenka, tylko najbardziej popularny zespół. Z drugiej strony jest komisja, która wybiera spośród setek piosenek zazwyczaj same gnioty; a już szczytem było wysłanie piosenki Ivana i Delfina (sama nazwa zespołu jest już do bani) po odsłuchaniu jedynie niespełna 30 sekundowego nagrania (gdzie głównie było słychać „laj”). Kolejną sprawą jest zainteresowanie konkursem ESC w Polsce, a dokładniej tego, że TVP nie umie sprzedać tego produktu. Jak zwykle lubimy mieć złudne nadzieje, przecież w tym roku nikt w Europie nie dawał piosence „Time to party” większych szans (nawet Kazachstan nas wyśmiał), a mimo to łudziliśmy się że mamy nawet szanse na zwycięstwo (Warszawa 2008 ehhh). Jakie zainteresowanie i jaki poziom muzyczny w Polsce, taki mamy wynik na Eurowizji. Ale nawet przy takim zainteresowaniu i poziomie, być może kiedyś ESC wygramy. Ludzie uczcie się na swoich błędach, mam nadzieje, że za rok wybierzemy piosenkę, która godnie nas zaprezentuje na ESC.
A co do wyników półfinałów jak zwykle ESC mnie zaskakuje, chociaż spodziewałem się zaskakujących wyników np. tego, że awansuje Albania i Austria, a nie uda się awansować Malcie i Szwajcarii. Faktycznie nie awansowała Malta i Szwajcaria, ale brak Cypru w finale to mnie zaskoczył; całkowitym zaś zaskoczeniem był awans do finału Łotwy i Węgier. Najbardziej jednak się cieszę, że nie awansowała do finału Dania, ESC to nie miejsce dla takich ludzi jak DQ.
Jeżeli miałbym postawić na zwycięzcę Eurowizji 2007, to po tak zaskakujących rozstrzygnięciach półfinale, postawiłbym teraz na zwycięstwo Serbii (mimo koszmarnej choreografii), Bośnie i Hercegowinę, lub Finlandie; ale jak zazwyczaj każdy wynik jest możliwy, i za to m.in. kocham Eurowizje .